To jest książka, która miała powstać już dawno, ale różne zakręty sprawiły, że powstała teraz. Pracowaliśmy nad nią ponad 2 lata. Po drodze były momenty załamania, zwątpienia, gniewu, buntu i pytania czy uda się dojechać do końca, czy w ogóle jest sens. Ale jestem głęboko przekonany, że właśnie tak miało być.
Rozmawiamy o marzeniu o wrażliwym i czułym Kościele, o wspólnocie, która najsłabszych i wykluczanych stawia w centrum, o kobietach w Kościele, w o ogóle o kobietach – również o ulicznych protestach, o walce sióstr zakonnych o podmiotowość, o ochronie każdego i całego życia (nie tylko do momentu urodzin) .
Zastanawiamy się, jak tę naszą marną polską, kościelną rzeczywistość zmieniać, jak budować coś nowego, coś bardziej ewangelicznego, gdzie szukać sił i nadziei.
We wstępie do naszej książki napisałem, że siostry nie słowem, ale działaniem walczą o Kościół kobiet, Kościół czuły, Kościół, który nikogo nie wyklucza.
Właśnie taki Kościół poznałem w Broniszewicach.
Jeśli chcecie go i je lepiej poznać, to zapraszam do przejścia kawałka drogi razem z nami. Z wiarą, że to nie będzie czas zmarnowany.
Siostra Eliza Myk, siostra Tymoteusza Gil, Łukasz Wojtusik i ja, „Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet”
Od dziś nasz książka jest w przedsprzedaży w sklepie internetowym Emipk