25 lat plucia w twarz skrzywdzonym. Sprawa ks. Dymera

„Zaczął się skarżyć Pan Jezus na dusze zakonne i kapłańskie, na brak miłości u dusz wybranych. – Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. Odpowiedziałam: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. Odpowiedział Pan: – Ta chwała rani Serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego. . . Jakżesz zasiędą na przyobiecanej stolicy sądzenia świata, gdy winy ich cięższe są niżeli świata, ani pokuty, ani zadośćuczynienia…”.

Od tego cytatu ze świętej siostry Faustyny czytanego przez ojca Tarsycjusza, franciszkanina, zaczyna się film dokumentalny o polskim księdzu, który czytającego te słowa zakonnika wiele lat wcześniej wykorzystywał seksualnie.

To jest historia porażająca i przerażająca. Pokazująca drapieżcze zachowania księdza Andrzeja Dymera i to, jak wykorzystywał seksualnie bezbronne dzieci i młodzież, ale też jego ponad 25-letnią bezkarność.

Co więcej – z materiału filmowego dowiadujemy się, że było wręcz przeciwnie. Ksiądz nie tylko nie ponosił konsekwencji, ale dostawał kolejne awanse. Zostawał mianowany dyrektorem kolejnych szkół katolickich i ważnych instytucji kościelnych.

Był otoczony opieką przez kolejnych biskupów i dostawał wielkie dotacje na swoje działania od polityków z różnych stron sceny politycznej. Kryli go również „zaprzyjaźnieni z Kościołem” dziennikarze.

Ale to nie wszystko. Śledztwa dziennikarskie pokazują obłudę i zakłamanie hierarchii kościelnej. Przynajmniej kilku biskupów nie zrobiło nic, żeby powstrzymać działania Dymera. A jeden z nich nawet kłamał publicznie w tej sprawie.

Dziś na światło dzienne po raz kolejny wychodzi obrzydliwa i mroczna twarz instytucji Kościoła katolickiego w Polsce. Kościoła, w którym nie dba się o los skrzywdzonych, traktuje się ich z buta, a kryje się nadużycia i przestępstwa duchownego, „swojego człowieka”.

W tle są jeszcze ogromne pieniądze, które Dymer potrafił załatwiać dla instytucji kościelnych.

Dziękuję osobom skrzywdzonym, które odważyły się wziąć udział w tym materiale, a wcześniej przez lata bezskutecznie walczyły o sprawiedliwość.

Dziękuję wszystkim przyzwoitym ludziom – duchownym i świeckim – którzy również przez lata pomagali skrzywdzonym o sprawiedliwość walczyć.

Dziękuję też dziennikarzom – szczególnie Zbigniewowi Nosowskiemu z „Więzi” i Sebastianowi Wasilewskiemu z TVN24 – dzięki którym opinia publiczna w końcu poznaje te przerażające historie.

„To jest relikt myślenia kościelnego – chowajmy, bo się zgorszą, chowajmy, bo coś stracimy. To jest bardzo niemoralne. To jest bezczelność” – mówi w filmie Józef Puciłowski OP.

Ale i tak jest delikatny. To już nawet nie jest gorszące. To woła o pomstę do nieba. Ponad 25 lat plucia w twarz skrzywdzonym. Ponad 25 lat mataczenia i krycia sprawcy ze strony władz kościelnych. Ponad 25 lat haniebnych zaniedbań instytucji Kościoła w Polsce.

***

Materiał do obejrzenia w sieci: https://tvn24.pl/…/czarno-na…/odcinek-928,S00E928,457494

Rzetelne śledztwo Zbigniewa Nosowskiego w „Więzi”, które było podstawą do nakręcenia dokumentu: https://wiez.pl/tag/przeczekamy-i-prosimy-o-przeczekanie/

***

Ten materiał powstał dzięki wsparciu moich Patronek i Patronów. Swoją pracę dziennikarską mogę wykonywać dzięki społeczności, która „wykupuje” mój czas z rynku pracy. Jeśli cenisz moje działania dołącz do grona moich Patronek i Patronów.