Chcesz mnie wesprzeć? Dołącz do grupy moich Patronek i Patronów

Jeśli mnie znasz i chciałbyś wesprzeć moje działania – zapraszam Cię do grona moich Patronek i Patronów (możesz to zrobić tutaj).

A jeśli dopiero mnie poznajesz, to dla Ciebie przygotowałem poniższy materiał. Mam nadzieję, że po jego przeczytaniu i rozglądnięciu się na moim blogu i w mediach społecznościowych, Ty również dołączysz do grupy osób, dzięki którym mogę działać.

Nazywam się Piotr Żyłka. 

Jestem autorem książek (m.in. wywiadu rzeki z ks. Janem Kaczkowskim „Życie na pełnej petardzie”)  dziennikarzem (w ostatnich latach redaktorem naczelnym DEON.pl) i działaczem społecznym (od 4 lat współtworzę przestrzeń troszczącą się o osoby doświadczające bezdomności Zupa na Plantach i kieruję Fundacją ZUPA). 

Brat Roger z Taizé – człowiek, który bardzo mocno wpłynął na moją wrażliwość – powtarzał, że jednym z najważniejszych powołań chrześcijan w dzisiejszych czasach jest słuchanie. Takie słuchanie, żeby naprawdę usłyszeć. Tylko wtedy jesteśmy w stanie wrażliwie i mądrze działać i odpowiadać na potrzeby i pytania ludzi, których spotykamy.

Ta intuicja towarzyszyła mi przez wszystkie lata działań w DEON.pl, a później również w Zupie na Plantach.

Dzisiaj jestem jeszcze mocniej przekonany, że pilnie potrzebujemy tworzyć w naszym Kościele i społeczeństwie wrażliwe przestrzenie spotkania,  słuchania i poszukiwania prawdy.

Marzę o Kościele czułym. Ubogim i wrażliwym na ubogich. Pokornym i wsłuchanym w człowieka. Kościele, w którym każdy jest mile widziany. Kościele, który daje nadzieję, ale też nie boi się mierzyć z trudnymi pytaniami i konfrontować z bolesną prawdą. Kościele, który nie patrzy na człowieka z wyższością z ambony, ale chce i potrafi z niej zejść i uważnie wsłuchać się w głos tych, których niestety jest coraz więcej – ludzi, którym z wielu powodów coraz trudniej odnaleźć się w naszej wspólnocie.

Chciałbym – na tyle na ile potrafię – tworzyć takie przestrzenie. Zarówno w realnym świecie, jak i tutaj w intenecie.

Żeby to robić, potrzebuję głęboko rozumianej wolności. Jest ona niezbędna, żeby móc słuchać innych, poszukiwać prawdy i mówić o tym, co się myśli, być niezależnym od nacisków i prób zamykania ust. Niestety w przestrzeni kościelnej zbyt często poruszanie trudnych tematów nie jest mile widziane i spotyka się z dużym oporem.

Wiem, że następne zdanie brzmi trochę patetycznie, ale naprawdę głęboko wierzę, że to Pan Bóg złożył te pragnienia w moim sercu.

Jak wiecie, 1 stycznia odszedłem z DEON.pl. Żeby móc kontynuować swoje działania w tej nowej rzeczywistości, potrzebuję Waszego wsparcia.

Dlatego dziś – bardzo nieśmiało, ale też z wielką nadzieją – zapraszam Was do tego, żebyście zostali moimi Patronami. Jeśli mi zaufacie i mnie wesprzecie, obiecuję, że będę robić wszystko co w mojej mocy, żebyśmy razem każdego dnia starali się budować bardziej wrażliwą, czułą i solidarną rzeczywistość.

Jeśli uważacie, że to co robię i planuję robić jest wartościowe i ma sens, proszę Was o pomoc. Albo mówiąc inaczej – proszę Was o „wykupienie” mojego czasu z rynku pracy i współfinansowanie narzędzi potrzebnych do dalszych działań. 

Zaczynam bez wielkich środków i bez presji na szybki rozwój. Ale w myśl Ewangelii o 2 rybach i 5 chlebach. Z małymi środkami, takimi jakie będą dostępne. Z wiarą, że jeśli On będzie chciał, to weźmie to w swoje ręce i środki na szersze działania się znajdą.

Chciałbym zaangażować swój czas i energię w kilku przestrzeniach. 

Działalność autorska w internecie 

Chcę dalej prowadzić bloga, na którym dzielę się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Pisać o duchowości, wierze i Kościele. Przybliżać problemy osób doświadczających bezdomności i innych grup wykluczanych ze społeczeństwa.

Zależy mi na pokazywaniu, że jeśli się tylko trochę postaramy, jesteśmy w stanie budować bardziej ludzki, wrażliwy i solidarny świat.  

Ale żeby to robić, nie wystarczy mówić jedynie o przyjemnych i dobrych rzeczach. Trzeba równocześnie mieć odwagę do konfrontowania się z trudną prawdą.

Dzięki Waszemu wsparciu będę mógł nieskrępowanie realizować swoją dziennikarską misję. W najgłębszym tego słowa znaczeniu. Pokazywać piękno i dobro, które może inspirować, ale równocześnie nie unikać mierzenia się z trudnymi tematami.

Mam wiele pomysłów na nowe formy działań w tej przestrzeni.

Książki

Od kilku lat piszę książki. To jest przestrzeń autorska, którą kocham najbardziej. Możliwość zanurzenia się na długie miesiące w pracę nad jednym projektem to coś wspaniałego.

Jestem też głęboko przekonany, że w czasach natłoku informacji, szybkich newsów i pogoni za sensacją, tworzenie i czytanie książek jest czymś, co może uratować w naszych życiach sens. 

Wasze reakcje na moje kolejne publikacje książkowe pokazują mi, że to jest coś, na co warto poświęcić czas. 

Chcę oddawać głos mądrym ludziom, wydawać kolejne wywiady-rzeki (w chwili obecnej pracuję nad dwoma). Moim marzeniem jest też napisanie pierwszej własnej autorskiej książki.

Zupa na Plantach

To przestrzeń, która wywróciła moje życie do góry nogami. Od 4 lat z grupą wspaniałych ludzi staramy się towarzyszyć osobom w kryzysie bezdomności. Od 2 lat kieruję działaniami Fundacji ZUPA, która jest zapleczem Zupy na Plantach. 

Uruchamiamy kolejne projekty (ostatnio nasze pierwsze Zupowe Mieszkanie), staramy się pomagać coraz mądrzej i wciąż szukamy nowych rozwiązań. Na to wszystko potrzeba coraz więcej czasu.

Dzięki Waszemu wsparciu mógłbym elastycznie dzielić swój czas pomiędzy pracę autorską i dziennikarską a zaangażowania w Zupowych przestrzeniach. 

DOŁĄCZ DO GRONA MOCH PATRONEK i PATRONÓW