„Jestem na spotkaniu z fascynującymi ludźmi. Poszłam z myślą, że będą mówić o podróżowaniu, a na sam początek walnęli takie świadectwo, że mi szczena opadła”.
Od tej wiadomości, którą dostałem jakiś czas temu od dobrej znajomej, rozpoczął się ciąg zdarzeń, który doprowadził do mojego spotkania z szaloną dwójką pięknych osób.
Takich, z którymi spotkanie dodaje odwagi i rozbudza marzenia.
Kasia i Łukasz mieli bardzo dobre prace, komfortowe mieszkanie i – jak to się mówi – poukładane życie. Jednak 3 lata temu, prawie z dnia na dzień, rzucili wszystko, kupili vana i? w nim zamieszkali. Od tego czasu są ludźmi drogi i – jak to cudnie określają – ich podwórkiem jest cały świat.
To jest historia ludzi, którzy nie bali się zaryzykować wszystkiego i poszli za głosem serca.
O tym, jak do tego doszło, w jaki sposób podejmuje się tak radykalne i szalone decyzje, o przygodach pięknych, ale czasem też niebezpiecznych, o życiu w związku w tak specyficznych warunkach i o tym, co z tym wszystkim ma wspólnego wiara i ikona Jezusa, którą zabierają ze sobą w podróże, możecie posłuchać w najnowszym podcaście.
Szykujcie się na wielką dawkę poruszających historii, zaskakujących zwrotów akcji i pięknych emocji. Przed nami podróż w nieznane z Podróżovanie.
PS. Kiedy robiłem risercz przed nagraniem rozmowy, zacząłem od włączenia sobie jednego z ich vlogów na YouTube. Ja robiłem sobie śniadanie, a filmik leciał w tle. Nagle usłyszałem głos Łukasza. „Cholera, przecież ja znam ten głos” – pomyślałem. Myślę, kminię, szukam odpowiedzi we wszystkich zakątkach mojego mózgu i nagle olśnienie! Z Łukaszem chodziliśmy do tego samego liceum świętej Rodziny w Krakowie. I nawet mieszkaliśmy przez kilka miesięcy w sąsiednich pokojach w internacie. Nie widzieliśmy się przez dobrych kilkanaście lat, ale dziś nasze drogi znowu się przecinają. Uwielbiam takie „przypadki”.
Zachęcam do obserwowania profilów PodróżoVanie:
YouTube: youtube.com/c/podrozovanie
Facebook: facebook.com/podrozovanie
Instagram: instagram.com/podrozovanie/
Ten materiał powstał dzięki wsparciu moich Patronek i Patronów. Swoją pracę dziennikarską mogę wykonywać dzięki społeczności, która ?wykupuje? mój czas z rynku pracy. Jeśli cenisz moje działania dołącz do grona moich Patronek i Patronów.